piątek, 7 sierpnia 2009

Dzień -4 czyli Reise Fieber

Ktoś kiedyś powiedział, że swoją podróż zaczynasz o wiele wcześniej nim jeszcze wyjdziesz z domu. My naszą zaczęliśmy jakiś rok temu, gdy po raz pierwszy padł pomysł "A może by tak do USA?". Zaczęliśmy bardzo delikatnie - spróbujemy zdobyć wizę, a potem się zobaczy. Wszak turystyczna jest ważna przez 10 lat.

Gdy okazało się, że wizę dostaliśmy bez problemu, krok po kroku zaczęliśmy dalsze działania. Najpierw tani samolot, potem przewodniki, potem wynajęcie samochodu, a potem wielogodzinne siedzenie w Internecie i planowanie trasy. W końcu mamy tylko miesiąc a tyle jest do zobaczenia.

I tak oto zostały nam trzy dni do wylotu. Czy wszystko pójdzie dobrze? Czy jakiś nieżyczliwy pretorianin nie zatrzyma nas u bram? Czy nic się nam nie przytrafi? Jak bardzo zmieni nas ta podróż?

Tyle jest pytań, tyle niewiadomych, że aż czuję dziwny ucisk w żołądku. Już tylko 3 dni do wylotu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz